Zaznaczam, że tekst ten nie jest poradą inwestycyjną. Wszystkie informacje w nim zawarte są to moje subiektywne przemyślenia na temat rynku kryptowalut.

Na wstępie chciałbym Ci bardzo podziękować za zakup tego e-booka. Dołożyłem wszelkich starań, aby się opłacił tobie.

Jeśli jeszcze nie zapoznałeś się z darmowym Kompendium wiedzy na temat Bitcoina, gorąco zachęcam Cię do jego przeczytania w pierwszej kolejności: https://learncryptocenter.com/knowhow/.

Bez zbędnego przedłużania. Zaczynajmy.

Manipulacje na rynku kryptowalut

Świat kryptowalut jest podatny na różnego rodzaju manipulacje i wpływy znanych osób. Często ich wypowiedzi, choćby publikowane na Twitterze, wywierają ogromny wpływ na rynek finansowy.


Influencerzy mogą oddziaływać na kurs swoimi wypowiedziami. Jeśli bowiem dany influencer zachwala mało znaną kryptowalutę,  oraz posiada ogromną społeczność to może łatwo doprowadzić swych fanów (i nie tylko) do naśladownictwa. Przekonani, że ich idol wie lepiej i pragnący być „tak jak on”, podejmą podobne działania. Mówimy tu o efekcie FOMO (fear of missing out). Chodzi o obawę o to, że pozostaniemy z tyłu, gdy inni się bogacą.


Jedną z takich osób jest Elon Musk, co prawda nie jest influencerem ale posiada ogromy wpływ na rynki dzięki swojej olbrzymiej społeczności.

Jego wypowiedzi niejednokrotnie służyły jako „byczy” sygnał dla Bitcoina. Na przykład 24 marca 2021 roku poinformowano, że Tesla zamierza przyjmować płatności za swoje samochody w Bitcoinach. Decyzja ta wywołała radość wielu inwestorów i spekulantów. Ta jednak nie trwała długo. Już bowiem po około dwóch miesiącach Elon Musk odszedł od tego pomysłu.


Oficjalnym uzasadnieniem stała się ekologia. Elon Musk stwierdził bowiem, że Bitcoin wywołuje zbyt poważne szkody środowiskowe. Chodziło o użycie nieekologicznych źródeł energii przy wykopywaniu BTC. Zapowiedział, że Tesla przyjrzy się powrotowi do przyjmowania płatności w BTC, gdy większość wykorzystywanych przez górników źródeł energii pochodzić będzie w większości ze źródeł odnawialnych.


Tymczasem w październiku 2022 roku media branżowe poinformowały, że Tesla wraz z firmą Block i Blockstream uruchomią kopalnię Bitcoinów opartą w całości na sieci energetycznej (a konkretnie ogniwom fotowoltaicznym wyprodukowanym przez… Teslę). Pojawiły się więc spekulacje, że pozwoli to spełnić warunek Elona Muska, który następnie wróci do przyjmowania BTC.
Warto pamiętać, że jako „byczy” sygnał inwestorzy mogli odbierać także akumulację Bitcoinów przez samą Teslę. Z drugiej strony w czerwcu 2021 roku Tesla w sprawozdaniu kwartalnym poinformowała o sprzedaży 75% swoich Bitcoinów.


Innym celebrytą, którego wypowiedzi mogą wywierać potężny wpływ na kurs Bitcoina jest Michael Saylor. Do niedawna prezes firmy IT Microstrategy (która była jedną z pierwszych firm na świecie, która dodała Bitcoina do swojego bilansu) i zagorzały zwolennik Bitcoina wielokrotnie na Twitterze publikuje wypowiedzi służące zachęceniu do nabywania tej kryptowaluty. Jej zakupy poczynił również w imieniu swej firmy. W efekcie pod koniec września Microstrategy posiadała już 130 tysięcy Bitcoinów. Saylor nabywał Bitcoiny dla Microstrategy bez względu na ich cenę, a łącznie spółka przeznaczyła na ten cel 3,98 miliarda dolarów. W efekcie miliarder doprowadził do uzależnienia cen akcji swojej spółki od kursu kryptowaluty.


Jak wspomniano, Michael Saylor wielokrotnie, choćby na Twitterze, starał się też przekonać inwestorów indywidualnych do decyzji o zakupie BTC. W jednej z wypowiedzi z marca 2021 roku zachęcał ludzi do sprzedania całego swojego dobytku i zapożyczenia się w celu zakupienia Bitcoinów. Z kolei w jednej z wypowiedzi na Twitterze z 18 września 2020 roku mówił o Bitcoinie jako o słudze „bogini mądrości”.


Tego typu „maksymalistyczne” twierdzenia budzą uzasadnione wątpliwości. W decyzjach finansowych nastawienie emocjonalne jest bowiem uznawane za szkodliwe. Niepokój budzi też przekonywanie do postawienia wszystkiego na jedną kartę, a więc na zakup BTC. Większość ekspertów zaleca bowiem indywidualnym inwestorom dywersyfikację, a więc zakup różnorodnych aktywów finansowych. Mówi się tu o dywersyfikacji w ramach jednej klasy aktywów (np. akcje różnych firm), jak i pomiędzy klasami aktywów (na przykład zarówno akcje, jak i obligacje). Dzięki temu straty w jednym przypadku można zrekompensować zyskami w innym. Dlatego też przeznaczanie całego portfela na jedno aktywo, takie jak Bitcoin, nie jest zazwyczaj wskazane.


Warto więc uważać na emocjonalne i nierozsądne „porady” płynące od celebrytów. Nie znaczy to, że trzeba unikać Bitcoina. Przy podejmowaniu decyzji o ewentualnej inwestycji trzeba jednak kierować się rozsądkiem i chłodną analizą. To samo dotyczy drugiej strony medalu: twierdzeń o nadchodzącym końcu Bitcoina.

Co to może oznaczać?

Biorąc pod uwagę powyższe fakty, jest wielce prawdopodobne, że któraś z jego firm lub on sam był zainteresowany dokupieniem ogromnej ilości BTC.

Jednak na giełdach brakowało płynności.

Czym jest płynność?

Na giełdach jest tylko ograniczona ilość Bitcoinów do kupienia.

Jeśli chciałbyś dokonać transakcji na $1 mld, to szybko okazałoby się, że nawet jeśli kupisz wszystkie Bitcoiny jakie są dostępne do sprzedaży na danej giełdzie, to nie jesteś w stanie wydać całej tej kwoty.

Po prostu tak dużej ilości BTC na giełdach nie ma.

Rezerwy na giełdach - CryptoQuant

Wykres ten pokazuje jak dużo BTC znajduje się aktualnie na wszystkich giełdach.

Znajdziesz go na stronie: https://cryptoquant.com/overview/full/247?window=day.

Jak widzisz, ostatnimi czasy ilość Bitcoinów na giełdach regularnie się zmniejszała.

Tym samym malała płynność

Natomiast po ostatnich wydarzeniach widzimy wzrost.

Ewidentnie jest to wywołane manipulacjami na rynku, które mają na celu doprowadzić do tzw. „irracjonalnej wyprzedaży”.

Irracjonalna wyprzedaż sprawia, że nie dość, że wielkie korporacje i instytucje mogą kupić swoje kryptowaluty dużo taniej, to mogą je w ogóle kupić.

Zakaz kryptowalut w Chinach

Kolejnym czynnikiem, który wywołał ogromne spadki jest zakaz transakcji kryptowalutowych przez instytucje finansowe w Chinach.

Oczywiście wywołało to panikę, jednak z niewiadomego powodu.

Handel kryptowalutami na giełdach w Chinach jest nielegalny już od 2019 roku.

Mimo tego Chińczycy jakoś sobie radzą. Po prostu, nie kupują kryptowalut na giełdzie, lecz bezpośrednio od innych osób.

Ta informacja właściwie nic nie zmienia

Fakt jest taki, że z ogromną pewnością była to zaplanowana akcja. 

Wystarczyło wydać miliony dolarów na rozpowszechnienie w Internecie takowej informacji i przedstawić ją, jakoby było to coś poważnego.

Następstwem były oczywiśćie ogromne spadki, a dla organizatora całej akcji, idealna okazja do zakupów. 

Dla wielkich instytucji jest to niesamowicie opłacalne, mimo ogromnych środków wydanych na marketing.

Jeśli jakaś instytucja zainwestowała na dołku $1 mld w Bitcoina i inne kryptowaluty, to dosłownie po godzinie mogli cieszyć się zyskamy w wysokości 20 – 40%.

To samo działo się w 2017 roku

Spójrz proszę na ten artykuł: https://www.businessinsider.com/china-ban-bitcoin-exchanges-2017-9?IR=T.

W szczególności zobacz na datę publikacji.

Jak widzisz w 2017 roku została przeprowadzona dokładnie taka sama akcja. Oczywiście udała się po raz drugi.

Kto w takich chwilach sprzedaje?

Oczywiście nowi i niedoświadczeni inwestorzy, którzy dopiero co weszli na ten rynek.

Wykres znajdziesz na stronie: https://studio.glassnode.com/metrics?a=BTC&m=indicators.Soab&s=1590199054&u=1621468800&zoom=

Pokazuje on z jak starych portfeli zostały poruszone monety (Bitcoiny) dnia 19.05.2021 r. kiedy wyszła negatywna informacja związana z Chinami.

Jeśli ktoś wysłał na dany adres swoje Bitcoiny 4h temu, a następnie ponownie przesłał je w kolejne miejsce, to będzie zakwalifikowany do 1h – 24h.

Jak widzisz prawie 80% osób, które sprzedawały BTC w panice, to osoby, które kupiły swoje Bitcoiny w ciągu ostatniego miesiąca.

Jeszcze 10 lat temu inwestowanie kojarzyło się z czymś poważnym, a wiele osób podchodziło do tego tematu bardzo ostrożnie. Zanim ktokolwiek wpłacił na giełdę swoją pierwszą złotówkę, najpierw obrócił ją 10 razy.

Niemniej jednak rozwój technologii sprawił, że dzisiaj inwestorem może być każdy. Wystarczy zainstalować na telefonie jedną aplikację, a po 10 minutach jesteśmy inwestorami.

To sprawia, że rynek zachowuje się właśnie w taki, a nie inny sposób i osoby takie jak Elon Musk oraz inne wielkie instytucje wykorzystują to jak tylko mogą.

Wiedzą oni bowiem, że jakakolwiek negatywna, nawet nieznacząca informacja, spowoduje wyprzedaż przez młodych, niedoświadczonych inwestorów i da im okazję do zakupów.

Kiedy wszystko rośnie, osoby niedoświadczone traktują inwestowanie jak zabawę. Jednak gdy tylko pojawia się jakaś negatywna informacja, Ci zamiast chwilę się zastanowić, sprzedają wszystko na dołku. Później się okazuje, że przez nieracjonalne decyzje stracili wszystko co posiadali. 

To jasno powinno dawać nam do zrozumienia, że hossa będzie trwała dopóki, dopóty większość rynku będzie pod kontrolą inwestorów długoterminowych.

Z tego artykułu dowiesz się m.in. jak to kontrolować.

Wyniki wyszukiwania „Bitcoin is dead”


Płynące od wpływowych osób (choć niekoniecznie aż tak znanych jak Musk czy Saylor) przepowiednie czyhającego na Bitcoin armagedonu są tak częste, że portal „99 Bitcoins” prowadzi ich wykaz.

Według stanu z 10 października 2022 roku zgromadziła już 463 „nekrologi”, biorąc pod uwagę jedynie język angielski. Za nekrologi uznano treści, których autor uznawał za pewnik, że Bitcoin jest lub będzie bezwartościowy. Pod uwagę wzięto jedynie te autorstwa wpływowych osób lub stron z licznym ruchem.

Pierwszym takim „nekrologiem” okazał się tekst z 15 grudnia 2010 roku pod tytułem „Dlaczego Bitcoin nie może być walutą”. Jego autor Jordan Tuwiner popełnił go, gdy kurs kryptowaluty wynosił 0,23 USD. Jak jednak widzimy Bitcoin żyje i ma się dobrze mimo tak licznych wieści o jego śmierci. Gdyby był człowiekiem, można by włożyć w jego usta słynne słowa Marca Twaina „pogłoski o mojej śmierci są mocno przesadzone”.

Indeks chciwości i strachu


Znawcy Bitcoina wiedzą, że jest on wyjątkowo podatny na działania wywołane psychologią tłumu i starają się pomóc inwestorom oraz spekulantom zrozumieć ten mechanizm. Opierają się na inwestowaniu kontrariańskim, a więc idącym na przekór panującym na rynku sentymentom. Chodzi o kupowanie w dołku (gdy BTC jest tani, gdyż mało kto chce go posiadać) i ostrożności na górce (gdy BTC okazuje się drogi).
Na tej właśnie filozofii opiera się Crypto Greed&Fear Index. Pokazuje on nastroje społeczności dotyczące Bitcoina. Im większy „strach”, tym ich zdaniem większy potencjał do wzrostów cen. I analogicznie – im większa „chciwość”, tym wyższa podatność na spadki.
Dane z Crypto Greed&Fear Index można traktować z lekkim przymrużeniem oka, lecz zasadniczo trafnie oddają one psychologię rynków. Jak widzimy na poniższej grafice, 13 października 2022 roku wskaźnik wynosił 20 punkty na 100 możliwych. Oznaczało to, że indeks znajdował się na poziomie „ ekstremalnego strachu”.

 

Kiedy rośnie popyt na Bitcoina?


Zwolennicy kontrariańskiego podejścia wskazują niekiedy również na kwestię wpisywania hasła „Bitcoin” w wyszukiwarkę internetową. Często istnieje korelacja między kursem BTC a częstotliwością zapytań. Wraz ze spadkiem kursu spada też zainteresowanie ludzi. To jednak oznacza, że wkrótce trend ten może ulec zmianie. Na poniższej grafice przedstawiamy zainteresowanie hasłem Bitcoin w wyszukiwarce Google od stycznia 2004 roku.

 

 

Analiza techniczna (AT)

Na wstępie rozdziału poświęconego analizie technicznej, chciałbym przestrzec przed poleganiem wyłącznie na niej.

Nie ograniczajmy się, przecież mamy do czynienia również z innymi wskaźnikami – tak zwanymi danymi on-chain. Te ostatnie nie występują na rynkach tradycyjnych, a umożliwiają bardzo dokładną analizę tendencji rynkowych i podejmowanie decyzji na jej podstawie.
W przypadku wykresów analizy technicznej należy pamiętać, że to, co na nich widzisz, dostrzegają również wieloryby (duzi gracze) i manipulanci (co czasem, choć nie zawsze się pokrywa). Dlatego też wielu ekonomistów jest zwolennikami tak zwanej teorii rynku efektywnego. Zgodnie z nią nie można pobić rynku tylko w oparciu o analizę techniczną.

Mimo wszystko moim zdaniem istnieją pewne możliwości wykorzystania tej ostatniej. Przede wszystkim warto pamiętać o zasadzie trend is your friend. Trendy, szczególnie w kryptowalutach, są bardzo silne i rozsądniej jest korzystać z nich, niż znaleźć się po przeciwnej stronie. Muszę Ci jednak uczciwie przyznać, że nie jest to jedyna możliwa strategia. Istnieje także alternatywne podejście, zwane kontrariańskim.

Polega ono na grze wbrew trendowi i dążeniu do zarobienia na błędach popełnianych przez tłum.

Osobiście, rzadko kiedy polegam na najbardziej popularnych wskaźnikach technicznych, a do tych z których korzystam (i dzięki nim zarabiam regularnie) zaliczam Bitcoin RSI, Pi Cycle Top/ Bottom, Simple Moving Average (SMA) 1458 days, Gaussian Channel na wykresie tygodniowym, Bitcoin Long Term Power. O tych wskaźnikach, stosunkowo mało kto mówi. Poniżej omówię pokrótce te wskaźniki (pamiętaj, że nie warto polegać wyłącznie na jednym z nich).

Od razu chciałbym zaznaczyć, że w chwilach kiedy występuje panika na rynku (np. wywołana jakimś nieprzewidzianym wydarzeniem), analiza techniczna przestaje działać. Możemy wtedy wręcz zamknąć wykres i nie zawracać sobie nim głowy.

Niemniej jednak AT przyda Ci się w momentach kiedy na rynku mamy do czynienia ze zwykłą, zdrową korektą niewywołaną żadną informacją i paniką. A w połączeniu z danymi on-chain, będziesz miał mocną przewagę.

Jak zapewne wiesz z darmowego artykułu, analiza techniczna przydaje się głównie traderom, a nie inwestorom.

Traderzy bowiem opierają się tylko i wyłącznie na AT, aby znaleźć idealny moment do zakupu oraz sprzedaży. Muszą w tym wszystkim być bardzo precyzyjni, a więc ich wiedza na temat AT powinna być bardzo rozległa.

W końcu od tego co wyczytają z wykresu, zależy czy będą mieli w danym dniu jakikolwiek zysk.

Analiza techniczna u inwestorów

Zgoła inaczej wygląda to u inwestorów. Na co dzień analiza techniczna nie jest im potrzebna, jednak warto znać jej podstawy.

Chcąc nie chcąc musimy wiedzieć, gdzie aktualnie znajdujemy się na wykresie, czy aktualna cena jest szczytem, czy też może być dołkiem.

Jak zapewne wiesz, moją strategią jest stopniowa realizacja zysków z altcoinów po spełnieniu jednego z dwóch warunków, o czym mówiłem w darmowej części artykułu.

Przypominając. Realizację zysków rozpoczynam, gdy cena 1 BTC jest na najwyższym poziomie w jego historii (wtedy zyski realizuję z każdego altcoina po trochę) lub cena danego altocina jest na najwyższym poziomie w swojej historii.

Niemniej jednak analiza techniczna w pewnym sensie może nam pomóc określić, z jak dużym impetem rośniemy, a więc jak szybko realizować zyski.

Z drugiej strony AT pomoże nam zdefiniować, do jakiego poziomu maksymalnie jesteśmy w stanie spaść w czasie korekty.

Zacznijmy jednak od początku

Otwórzmy sobie wykres BTC/USD na stronie: https://www.tradingview.com/chart.

Powinien on wyglądać w ten sposób:

Wykres TradingView

Jeśli wygląda inaczej, to zmień typ prezentacji na: “Świece” w tym miejscu:

Świece TradingView

Następnie ustaw interwał na “4 godziny”:

Interwał TradingView

O co chodzi z tymi świecami?

Zdaję sobie sprawę z faktu, że wielu z Was doskonale wie, jak działają świece, jednak opiszę je najkrócej jak to tylko możliwe dla początkujących inwestorów.

Świece

Każda świeca składa się z korpusu oraz knotów.

Korpus to ta szeroka część

Knoty to te cieniutkie kreseczki po obu stronach korpusu.

Jeśli masz ustawiony interwał na “4 godziny” – jak to ustawiliśmy przed chwilą, to jedna świeca odpowiada 4 godzinom

Jeśli ustawiłbyś interwał na 1 godzinę, to jedna świeca odpowiadałaby 1 godzinie itd.

Za każdym razem gdy mija ustalony czas, czyli u nas 4 godziny, zaczyna formować się kolejna świeca.

Spójrz jeszcze raz na obrazek:

Świece

High mówi nam, ile maksymalnie wynosiła cena w ciągu 4 godzin. Jeśli cena w tym czasie urosła, a następnie zaczęła spadać, to tworzy się właśnie ten cieniutki knot, żeby pokazać, że cena tam była.

Low oznacza to samo co High, tylko z przeciwnej strony świecy.

Close oznacza aktualną cenę jeśli świeca się jeszcze nie zakończyła (bo nie minęło 4 godziny) lub cenę, z jaką się zamknęła (bo minęło 4h i tworzy się już kolejna świeca).

Zielona świeca oznacza, że w ciągu danej jednostki czasu (czyli u nas 4 godzin) cena rosła.

Czerwona świeca oznacza, że w ciągu danej jednostki czasu (czyli u nas 4 godzin) cena spadała.

Załóżmy, że o 14:00 cena 1 BTC wynosiła $50 000

Teraz mamy 1 sekundę po godzinie 14:00 i rozpoczęła się właśnie kolejna świeca. 

Jeśli cena BTC zacznie spadać poniżej $50 000, to ta nowa świeca zmieni kolor na czerwony.

Z kolei jeśli cena zacznie rosnąć powyżej $50 000 – świeca zmieni kolor na zielony.

Open to analogicznie cena, od jakiego rozpoczęła się kreować dana świeca.

Mając powyższą wiedzę, wiemy już jak odnaleźć się na wykresie.

Wolumen

Wolumen jest to ilość transakcji, jaka została wykonana w danym czasie (w czasie formowania danej świecy). Wolumen to te kreseczki na dole wykresu.

Wolumen TradingView

Jeśli ich nie widzisz, to wybierz: Wskaźniki > (wpisz słowo “wolumen”) > Wybierz pierwszą pozycję:

Wolumen menu TradingView

Wolumen jest bardzo przydatny, ponieważ dzięki niemu możemy dowiedzieć się, w którym momencie w przeszłości dużo osób dokonało zakupów BTC.

Dla uproszczenia będę używał przykładu BTC, jednak dotyczy to także wykresów wszystkich innych aktywów.

Jeśli na wykresie znajdziemy taki moment, to w momencie kiedy cena spadnie do tego poziomu, zazwyczaj osoby te nie będą chciały sprzedawać swoich Bitconów ze stratą. 

Pomoże to nam określić miejsca, w którch mogą zakończyć się spadki w przypadku korekty.

Jak to zrobić?

Oddalamy wykres, przytrzymując CTRL + scrollując w dół.

Na MacBooku CMD + scroll w dół.

Następnie szukamy momentu, kiedy na wykresie wolumenu widzimy bardzo wysokie słupki. 

U mnie wygląda to w ten sposób:

Wysoki wolumen TradingView

Następnie zbliżamy wykres dokładnie w miejscu, gdzie widzimy wysoki wolumen.

Robimy to ustawiając kursor w tym miejscu wykresu, oraz trzymając CTRL + scroll w górę. Na Macu CMD + scroll w górę.

Następnie z menu po lewej wybieramy “Linia pozioma” jak tu:

Linia pozioma TradingView

Po czym ustawiamy kursor na samym dole świecy, przy której widzimy stosunkowo wysoki wolumen:

Zaznaczenie TradingView

Po czym klikamy, aby dodać linię.

Następnie robimy to samo przy kolejnej świecy z wysokim wolumenem.

Ostatecznie wygląda to w ten sposób:

Dwie linie TradingView

Po prawej na niebiesko widzisz dwie ceny, które z dużym prawdopodobieństwem będą dołkami przy korektach.

W tym przypadku jest to ok. $47 664 oraz $44 832.

Jeśli cena zacznie spadać poniżej $47 664, to jest bardzo prawdopodobne, że zatrzyma się dopiero przy kolejnym poziomie $44 832.

Dlatego właśnie warto uśredniać cenę i dokonać zakupu za połowę na pierwszym poziomie i za drugą połowę na kolejnym poziomie (jeśli w ogóle do niego dojdzie).

Jako że w chwili pisania tego tekstu, jesteśmy akurat w czasie korekty, mogę Ci pokazać, jak respektowane są poziomy, które narysowaliśmy:

Wsparcia TradingView

Z dużym prawdopodobieństwem są to dołki i dobre momenty na zakupy.

Oczywiście najpierw zobacz na dane “on chain”, czy nie wskazują na koniec hossy.

Dodatkowo jeśli widzisz, że jesteśmy w czasie korekty, cena spada, ale wolumen jest coraz niższy, to również może oznaczać, że spadki powoli się kończą.

Im niższy wolumen, tym mniej osób kupuje/sprzedaje dane aktywo. 

W końcu Ci, którzy chcieli kupić, kupili, a Ci, którzy chcieli sprzedać, sprzedali. Teraz rynek musi zdecydować, w którą stronę iść.

W tym momencie prawdopodobnie wystąpi konsolidacja, czyli niezdecydowanie na rynku:

Konsolidacja - TradingView

Jest to bardzo dobry moment do dokonania zakupów za 50% środków, które posiadamy. Jeśli cena zacznie rosnąć, to już jesteśmy w rynku i zarabiamy. 

Z kolei jeśli nagle wolumen znowu zacznie się zwiększać, a cena spadać, to poczekaj na kolejne „wyciszenie się” wolumenu przy niższych poziomach i dokonaj zakupu za kolejne 50%.

Warto wiedzieć, że w czasie hossy na korektę skłądają się 3 fale:

A > B >C

Korekta w czasie hossy - TradingView

Jest to jeden z powodów, dla których nie wchodzimy od razu całością środków. Bardzo często korekta realizuje się właśnie na zasadzie:

spadek > konsolidacja > spadek

Na konsolidacji wchodzimy za 50% kapitału, żeby w razie spadku móc dokupić więcej. Jednak nie chcemy też doprowadzić do sytuacji, w której nie wejdziemy wcale, licząc że po konsolidacji cena i tak spadnie bardziej.

Może się bowiem zdarzyć, że rynek nas oszuka i zacznie rosnąć od razu, ale bez nas na pokładzie i na następną korektę będziemy musieli czekać kolejne kilka tygodni.

Pamiętaj, że lepiej zawsze mieć plan działania i nie liczyć na to, że: „może akurat stanie się po mojej myśli„.

Dywergencja

Dywergencja pomoże nam określić czy wzrosty na danym aktywie powoli nie dobiegają końca.

W tym celu posłużymy się wskaźnikiem o nazwie MACD.

Aby dodać go do wykresu, klikamy na: Wskaźniki > (wpisujemy: “MACD”) > wybieramy pierwszą pozycję:

MACD menu TradingView

Zarówno wykres ceny jak i wykres MACD możesz powiększyć, klikając i przesuwając w górę w dół pasek po prawej stronie wykresu:

Rozmiar wykresu TradingView

Możesz też złapać za pasek na dole i przesuwać myszką w lewo/prawo.

W skrócie MACD pokazuje “impet” danego aktywa. 

Jeśli cena rośnie, a MACD zaczyna spadać, to może oznaczać, że siła kupujących maleje i lada moment może wystąpić korekta.

Poniżej przykład, o czym dokładnie mówię:

Cena rośnie TradingView

Jeśli przytrafi się taka sytuacja, to mówimy tu o dywergencji, po której często występuje korekta.

Im z większego interwału korzystamy, tym korekta może być większa. 

Jeśli dywergencja pojawi się na interwale jednodniowym, to może zwiastować większy spadek, niż w przypadku interwału 4-godzinnego lub 1-godzinnego.

Wskaźnik ten może też sugerować zakończenie spadków. W takim przypadku cena spada, a MACD rośnie jak na screenie poniżej:

Koniec spadków - TradingView

Wskaźniki

Bitcoin Relative Strength Index, czyli wskaźnik siły relatywnej służy mierzeniu szybkości i wielkości ruchów cen. Na pierwszy rzut oka kłóci się to z zasadą zgodności z trendem. Szybki wzrost cen prowadzi do zwiększenia wysokości wskaźnika, co można uznać za okazję do sprzedaży. Z kolei szybki spadek cen stanowi okazję do kupna.


RSI może przyjmować wartość od 0 do 100. Przyjęło się, że RSI poniżej 30 oznacza rynek wyprzedany (ang. oversold) i sugeruje okazję do kupna. Z kolei RSI powyżej 70 świadczy o „wykupieniu” (ang. overbought) i stanowi sygnał do sprzedaży. Niektórzy bardziej ostrożni spekulanci uznają, że wskaźnik musi spaść poniżej 20 by uznać go za „oversold” i wzrosnąć powyżej 80, by uznać za „overbought”. RSI można odnosić do różnych rynków, zarówno tradycyjnych (np. akcje), jak i nowatorskich. Bitcoin RSI to po prostu wskaźnik RSI zastosowany do Bitcoina. 

Na grafice poniżej, zauważysz wykres BTC RSI w ujęciu miesięcznym. W dniu pisania tej części tekstu (16.11.2022), zaraz po upadku drugiej największej giełdy kryptowalut FTX, mieliśmy do czynienia z znacznymi spadkami, których wynikiem jest rekordowo niski odczyt RSI. A co za tym idzie, to potencjalnie dobry moment na akumulację BItcoina.

 

Pi Cycle Top/ Bottom


Pi Cycle opiera się na dwóch innych wskaźnikach: 111-dniowej średniej ruchomej (111 DMA) oraz dwukrotności 350-dniowej średniej ruchomej (350 DMAX2). Zaobserwowano bowiem, że gdy 111 DMA rośnie i przecina 350 DMA X2 to cena Bitcoina znajduje się na szczycie danego cyklu. Słowo „Pi” w nazwie wzięło się stąd, że 350/111 daje wynik 3,153 – bliski słynnej liczbie pi.

Ale co nam dają te cyferki? 

Wskaźnik Pi Cycle Top prognozuje szczyt cyklu w cyklach rynkowych Bitcoina. Próbuje przewidzieć punkt, w którym cena Bitcoina osiągnie szczyt. Robi to na głównych, wysokich ramach czasowych i dotychczas wskazywał okolice szczytów Bitcoina przez większość jego historii. Biorąc pod uwagę ten wskaźnik, jest prawdopodobieństwo zmaksymalizowania zwrotów ze swoich inwestycji.

Pi Cycle Bottom natomiast może okazać się pomocny w poszukiwaniu dołka cyklu rynkowego. Ten wskaźnik składa się z 471-dniowej prostej średniej kroczącej (SMA) oraz 150-okresowej wykładniczej średniej kroczącej (EMA). Ponadto, 471-dniowa SMA jest mnożona przez 0,745; wynik jest porównywany ze 150-dniową EMA, aby przewidzieć dno rynku Bitcoina.

 

Simple Moving Average 1458-day

Średnie kroczące pozwalają na uchwycenie ruchu cen w dłuższym terminie i uniknięcie nadmiernego sugerowania się krótkoterminowymi zmianami.

Matematycznie liczymy średnie kroczące natępująco:
cena z dnia 1 + cena z dnia 2 + cena z dnia X / X (czyli przez liczbę uwzględnionych dni). Jeśli chcemy uzyskać średnią kroczącą z dwóch dni, a w pierwszym dniu kurs BTC wyniósł 20 000 USD, w drugim zaś 21 000 USD, musielibyśmy wykonać następujące działanie 20 000 + 21 000 / 2 = 20 500.

Oczywiście w praktyce średnie dotyczą dłuższych okresów i wyliczane są komputerowo. Przy wyliczaniu średniej 1458-dniowej uwzględnia się cenę z końca dnia. 1458 dni to 4 lata, a więc okres jaki mija między halvingami Bitcoina.

Patrząc na historyczne dane, zbliżenie się, a tym bardziej zejście poniżej tej średniej, okazywało się dobrym momentem na akumulację Bitcoina. Specjalnie użyłem słowa „akumulacja„, ponieważ kupno BTC za jednym strzałem za całą poświęconą kwotę może przyczynić się do ominięcia jeszcze lepszej okazji zakup. Ja osobiście, filtruję momenty wejścia i wyjścia z rynku – w ten sposób skupuję kryptowaluty, w okolicach dołka. Przypominam, że idealnego dołka najprawdopodobniej nie uda się tobie złapać. Osoby, które na niego czekają, najczęściej są zmuszone kupić po wyższych cenach.

 

Gaussian Channel

Innym wskaźnikiem używanym przez zwolenników BTC jest kanał Gaussa dostępny na wykresie tygodniowym. Historia pokazuje, że w 2014 oraz w 2018 roku spadek tego wskaźnika (w ujęciu tygodniowym) poprzedzał tąpnięcia Bitcoina. Dlatego również ten wskaźnik warto brać pod uwagę, choć nie ma gwarancji, że historia się powtórzy.

 

Bitcoin Long-term Power

Bitcoin Long Term Power bierze pod uwagę dwa wskaźniki: linię wsparcia, oraz linię oporu. Kurs Bitcoina mieści się zawsze pomiędzy tymi liniami.

Na podstawie utworzonego wykresu, zwolennicy tej metody twierdzą, że:
⦁ Bitcoin między 2021 a 2028 rokiem osiągnie poziom 100 000 dolarów, a po 2028 roku jego cena nigdy nie spadnie poniżej tego progu;
⦁ kurs BTC osiągnie 1 000 000 USD między 2028 a 2037 rokiem, a po 2037 roku nigdy nie spadnie poniżej miliona zielonych.

Wpływ BTC na giełdy

W wykryciu zbliżających się spadków może pomóc nam także informacja na temat wpływów BTC na giełdy.

Bardzo łatwo wywnioskować, że BTC jest wysyłane na giełdę, żeby je tam sprzedać.

Z kolei jeśli jest wypłacane z giełd, to znaczy, że ktoś dokonał zakupu i wysyła BTC z giełdy na swój portfel zewnętrzny.

Jeśli odejmiemy sumę wszystkich wpłaconych BTC na giełdę od sumy wszystkich wypłaconych BTC, to uzyskamy informację czy w danym okresie na giełdy więcej BTC wpływa, czy też wypływa.

Jeśli więcej BTC wypływa, to cena prawdopodobnie będzie nadal rosnąć.

Jeśli więcej BTC wpływa, to cena za moment może zacząć spadać.

BTC netflow - Crypto Quant

Dane te można znaleźć na darmowej stronie: https://cryptoquant.com/overview/full/474?window=day 

Im wyższy słupek powyżej linii 0, tym większe wpływy na giełdę w danym czasie.

Żeby nie musieć co chwilę patrzeć na to narzędzie, możesz ustawić sobie powiadomienie o dużych wpływach BTC na giełdy, które będzie wysyłało Ci tę informację na Telegram lub Maila.

Po założeniu konta, w tym miejscu możesz skonfigurować, gdzie mają wysyłać się powiadomienia: https://cryptoquant.com/profile/alert-settings.

Następnie otwieramy: https://cryptoquant.com/overview/full/474?window=day i klikamy na “dzwoneczek” w prawym górnym rogu wykresu. 

Powiadomienie skonfiguruj jak na screenie poniżej:

Powiadomienie - Crypto Quant

W ten sposób dostaniesz informację na Telegram i/lub Maila jeśli w ciągu ostatniej godziny na giełdy wpłynęło o 5000 więcej BTC, niż wypłynęło.

Jak wspominałem, będzie oznaczało to zazwyczaj sprzedaż tych BTC, a więc spadek ceny.

Jak zwykle przypominam, żeby nie sprzedawać wszystkiego w panice! 

Jeśli uda Ci się wyczuć moment i akurat jesteś przy komputerze, to możesz sprzedać kilka procent swoich BTC i altcoinów. Jednak jeśli widzisz, że cena już spadła i to sporo, to lepiej się wstrzymaj. 

Pamiętaj, że sprzedajesz po to, żeby odkupić po korekcie, a nie, żeby sprzedać po spadku i odkupić… no właśnie, kiedy? :)

Wpływ USDC na giełdy

Jak pamiętasz USDC to tzw. stablecoin, czyli:

1 USDC = $1

USDC to kryptowaluta, a więc ją także można trzymać na zewnętrznych portfelach.

Jeśli widzisz, że na giełdy wpływa duża ilość USDC to oznacza, że sporo inwestorów chce w tym momencie zrobić zakupy.

USDC - Crypto Quant

Wykres ten znajdziesz tutaj: https://cryptoquant.com/overview/full/6543?window=day

Gdy na giełdy wpływa BTC, to znaczy, że ludzie chcą je sprzedać, a więc jego cena może niedługo spadać.

Z kolei jeśli na giełdy wpływa USDC, to znaczy, że inwestorzy chcą za nie kupić kryptowaluty, a więc można spodziewać się wzrostów.

Stablecoiny zyskują na znaczeniu i wywierają wpływ na kurs kryptowalut. Dane pokazują, że 24 godziny przed i po emisji stablecoinów dochodzi do anormalnych pozytywnych zwrotów na kryptowalutach.

Jak jednak zauważa Blockchain Research Lab, anormalność oznacza różnicę w porównaniu do zwrotów, jakie występowały tydzień przed emisją. Może się zdarzyć, że mimo „anormalnego pozytywnego zwrotu” cena spadnie (jednak bez wpływu emisji stablecoinów mogłaby spaść jeszcze bardziej).

Warto także obserwować ten profil na Twitterze: https://twitter.com/glassnodealerts

Alerts - Glassnode

Co jakiś czas podawane są tam informacje na temat tego, ile BTC oraz USDT wpływa na giełdy, a ile wypływa.

USDT to takżę Stable coin o wartości 1 do 1 do dolara. 

Jak widzisz na powyższym screenie. W momencie, w którym go robiłem nastąpił duży wpływ BTC na giełdę oraz duży wypływ USDT.

Oznacza to, że wiele osób w tym momencie wpłacało BTC, żeby je sprzedać i wypłacało USDT, które uzyskali ze sprzedaży.

Wywołało to oczywiście spadki na BTC i wszystkich altcoinach.

 

Zachowanie górników

Generalnie górnicy chcą, aby hossa trwała jak najdłużej. W końcu skoro ich biznes opiera się na kopaniu Bitcoinów, to chcą je ostatecznie sprzedać po jak najwyższej cenie.

NUPL - Glassnode

Jak widzisz na powyższym obrazku, wskaźnik NUPL dnia 21.02.2021 roku prawie przekroczył poziomą, przerywaną linię.

Tymczasem jak już wiesz, historycznie wejście w poziom euforii zawsze po kilku dniach oznaczało koniec hossy.

Przypominam, że tu jest darmowy wykres NUPL: https://www.lookintobitcoin.com/charts/relative-unrealized-profit–loss/ 

Co zrobili górnicy?

Wiedząc, że jeśli wkroczymy na poziom euforii, to hossa najprawdopodobniej się zakończy (bo wywoła to panikę) i nigdy nie dojdziemy do wyższych poziomów, zdecydowali się zareagować.

Górnicy - Crypto Quant

Jak widzisz na powyższym wykresie, tego samego dnia nastąpił ogromny wypływ BTC z portfeli górników.

Wykres znajdziesz tutaj: https://cryptoquant.com/overview/full/199?window=day

Jeśli pomarańczowa linia przekroczy poziom 2, to znaczy, że większość górników sprzedaje swoje Bitcoiny.

Jak można zauważyć, górnicy widząc, że NUPL dochodzi do krytycznych poziomów, zaczęli sprzedawać swoje BTC. 

Tym samym cena spadła, wskaźnik NUPL obniżył swój poziom i tym samym udało im się przedłużyć czas trwania hossy.

Aktualnie (16.05.2021 r.) na wykresie widać, że górnicy akumulują swoje BTC i nie widać większych wypływów z ich portfeli. To jasno zwiastuje, że do końca hossy jeszcze trochę brakuje.

Pamiętaj, że górnicy, żeby kopać swoje Bitcoiny, mają zbudowane ogromne hale wypełnione koparkami, które zużywają ogromne ilości prądu. Jest to dla nich biznes jak każdy inny i nie mogą pozwolić sobie na to, aby nagle przestał on być rentowny.

Gdyby górnicy bali się końca hossy na tym etapie, to zaczęliby pozbywać się swoich BTC, aby cokolwiek zarobić oraz przede wszystkim pokryć koszty energii elektrycznej.

Cena transakcji BTC

Kiedy wysyłasz swoje Bitcoiny na inny portfel, to jesteś zmuszony uiścić opłatę transakcyjną w BTC. 

Opłaty za przesył BTC nie pobiera giełda. Jest to nagroda dla górników, a sama idea pobierania opłat jest wbudowana w kod Bitcoina.

W uproszczeniu górnicy zajmują się podłączaniem nowym bloków do blockchaina.

Blockchain

Idea blockchaina polega na tym, że w momencie wysyłki BTC z jednego portfela na drugi, nie edytujemy już istniejących danych. 

Zamiast tego tworzymy zupełnie nowy blok, w którym zapisane są zmiany, jakie zaszły, czyli np.:

Od teraz portfel Damiana zawiera 2 BTC mniej, a portfel Kasi 2 BTC więcej.

Następnie ten blok jest podpinany do blockchaina i tym właśnie zajmują się górnicy.

Jednak, żeby uniknąć sytuacji, w której każdy, kto posiada komputer, podpina sobie, jakie tylko bloki chce, stworzono mechanizm Proof of work.

Na czym polega Proof of work?

Gdyby każdy mógł podpinać bloki z informacjami jakie tylko chce, to nie byłoby komu sprawdzać, czy podpinany blok przypadkiem nie dokonuje transakcji typu:

Od teraz portfel Damiana zawiera 2 BTC mniej, a portfel Kasi 10 BTC więcej.

Coś musi sprawdzać, czy dane w blokach mają sens.

Stąd Bitcoin ma wbudowany mechanizm Proof of work, który mówi:

Najpierw rozwiąż zagadkę, a później pozwolę Ci podpiąć ten blok.

W momencie rozwiązania zagadki, sieć sprawdza, czy wszystkie transakcje się zgadzają i czy nie ma sytuacji, w której ktoś zabiera komuś BTC bez zgody tej osoby.

Jeśli wszystko się zgadza, to górnik ten może podpiąć swój blok i w zamian dostaje nagrody:

  1. 6.25 BTC (po następnym Halvingu górnicy będą dostawać już tylko 3.125 BTC),
  2. Ilość BTC, która wynika z prowizji za wszystkie transakcje znajdujące się w bloku.

Jeśli coś w transakcjach się nie zgadza, to blok ten jest odrzucany i górnik nie dostaje zupełnie nic. Za to stracił mnóstwo prądu na niepotrzebne rozwiązywanie zagadki. 

To sprawia, że nikomu nie opłaca się oszukiwać.

Być może zastanawiasz się jak to możliwe, że górnik dostaje za podpięcie bloku tak dużą nagrodę, skoro koparki nie są aż tak drogie. Mianowicie osoby kopiące koparkami za kilka/kilkanaście tysięcy zł, udostępniają swoją moc obliczeniową do tzw. Pool. 

Pula jest traktowana jako jeden górnik, a dzięki mocy obliczeniowej tysięcy komputerów, które są do niej podłączone, bardzo często udaje jej się rozwiązać zagadkę. 

Po rozwiązaniu zagadki, nagroda jest dzielona na wszystkie podłączone urządzenia proporcjonalnie do mocy obliczeniowej, jaką udostępniły.

Mempools

Nie ma to związku z pulami, o których pisałem wyżej.

Musisz wiedzieć, że każdy podłączany blok nie zawiera w sobie tylko jednej, lecz kilka tysięcy transakcji.

Niemniej jednak każdy blok ma określoną z góry pojemność i nie może pomieścić w sobie wszystkich transakcji, jakie doszły do sieci.

W związku z tym w pierwszej kolejności wybierane są transakcje osób, które zdecydowały się przekazać górnikom największą nagrodę za przesył.

Tym sposobem jeśli w czasie hossy zdecydowałbyś się na przekazanie górnikom zbyt małej prowizji, to mogłoby się okazać, że Twoja transakcja nie mogłaby zostać zaakceptowana tygodniami.

Po prostu cały czas byłbyś wypychany na koniec kolejki przez transakcje oferujące wyższą nagrodę.

Na szczęście nie musisz myśleć nad tym, jaką prowizję dla górników ustawić. Robi to za Ciebie każda giełda/aplikacja portfela automatycznie. Nagroda jest wybierana tak, aby Twoja transakcja przeszła w ciągu kilku minut.

Monitorowanie ceny transakcji

Cena transakcji BTC

Aktualną cenę transakcji możesz monitorować na darmowej stronie: https://bitinfocharts.com/pl/comparison/bitcoin-transactionfees.html

Na wykresie tym możesz sprawdzić, czy w danym momencie warto przelewać swoje BTC z giełdy na zewnętrzny portfel jak https://shop.ledger.com/products/ledger-nano-x.

Jeśli aktualna cena przesyłu jest w lokalnym dołku, to może warto właśnie w tym momencie wysłać swoje kryptowaluty na zewnętrzny portfel.

Mempool Size

Możesz też zerknąć na wykres “Mempool Size”, który mówi, jak wiele transakcji czeka w tym momencie w kolejce.

Mempool Size

Wykres znajdziesz tutaj: https://www.blockchain.com/charts/mempool-size.

Im wykres ten znajduje się na niższym poziomie, tym mniej jest transakcji oczekujących, a tym samym opłata na przesył będzie niższa.

Wpływ ceny transakcji na hossę

Musisz mieć świadomość, że koszt transakcji jest wyrażony w BTC. 

Natomiast im wyższa będzie cena 1 BTC, tym naturalnie wyższy będzie koszt transakcji wyrażony w dolarach, co pokazuje ten wykres:

Cena transakcji BTC

Moim zdaniem jednak nie powinniśmy przejmować się ceną transakcji wyrażoną w dolarach, lecz tą wyrażoną w BTC.

Wiesz już, że im większa kolejka w Mempool, tym wyższa cena transakcji. Z kolei im większa jest kolejka, tym więcej osób kupuje/sprzedaje swoje Bitcoiny.

Skoro przez całą hossę udawało się dojść do ceny na bardzo wysokich poziomach bez jakiegoś specjalnego tłoku w kolejce transakcji, a nagle ta kolejka drastycznie się zwiększa, to możemy zacząć podejrzewać, że wielu inwestorów długoterminowych zaczęło sprzedawać i stąd tworzy się “tłok”.

Jak to wyglądało na hossie w 2017 roku?

Możemy łatwo policzyć, ile wynosiła opłata za przesył wyrażona w BTC zaraz po pęknięciu bańki w 2017 roku.

  • Prowizja w dolarach dnia 21.12.2017 roku wynosiła $54.90. 
  • Z kolei 1 BTC kosztowało tego dnia około $16 000.

Tak więc koszt transakcji wynosił wtedy: $54.90 / $16 000 = 0.0034 BTC

Z kolei dnia 11.05.2021 roku cena za przesył Bitcoinów (niezależnie od ilości) wynosi tylko 0.00035 BTC.

Czyli około 10 razy mniej: 0.0034 BTC / 0.00035 BTC =~ 10

Skoro koszt transakcji jest zależny od tłoku w kolejce “Mempool”, to jest jasne, że na ten moment nie ma tak wielu chętnych do sprzedaży swoich Bitcoinów w stosunku do szczytu w 2017 roku.

To jasno pokazuje, że jeszcze trochę nam brakuje do końca hossy.

HODL Waves

Wskaźnik ten pozwala określić jak wielu inwestorów krótko i długoterminowych znajduje się na rynku.

Hodl Waves

Wykres ten znajdziesz tutaj: https://unchained-capital.com/hodlwaves/

Po najechaniu na prawy róg wykresu możemy zobaczyć, jaki procent BTC posiadają inwestorzy, którzy trzymają go na portfelu od 24h do nawet 10 lat.

Hodl Waves 2021

Jak widzisz aktualnie (12 Maja 2021 roku) osób, które posiadają Bitcoiny:

  • od 7 do 30 dni jest 6.69%
  • od 1 do 7 dni jest 3.14%
  • od 24h jest 1.42%

Hodl Waves 2017

Z kolei na szczycie w 2017 roku wyglądało to w ten sposób:

  • od 7 do 30 dni – 12.49% 
  • od 1 do 7 dni – 6.49%
  • od 24h – 2.05%

Jak widzisz na szczycie ostatniej hossy, było niemal dwukrotnie więcej osób, które dopiero co kupiły Bitcoiny (często pierwszy raz w życiu – nie znając tego rynku), niż mamy takich osób dzisiaj (13.05.2021 r.).

Warto obserwować jak zmieniają się te liczby, ponieważ jak już wspominałem niejednokrotnie: 

Największym zagrożeniem dla hossy jest zbyt duży odsetek nowych inwestorów w stosunku do długoterminowych.

Warto także dodać, że w momencie kiedy widzimy, że na rynku jest mnóstwo nowych inwestorów, a my jesteśmy na dołku, to nie ma w tym nic złego. W końcu skoro osoby te kupiły na dołku, to prawdopodobnie są bardziej doświadczonymi inwestorami.

Dodatkowo sam fakt zakupu na dołku sprawia, że raczej możemy spodziewać się wzrostów, a więc nawet nowe osoby nie będą miały powodów do paniki.

Prawdziwy „problem” pojawia się dopiero kiedy jesteśmy na górce i widzimy, że coraz większą część rynku przejmują nowi inwestorzy.

Co to jest “Order book” i dlaczego warto go obserwować?

Order book (księga zleceń) to spis wszystkich zleceń, jakie zostały ustawione na giełdzie.

Dokładniej 

Jeśli chcesz sprzedać BTC, ale tylko jeśli osiągnie określoną cenę, to możesz ustawić zlecenie Limit.

Zlecenie limit

Żeby takie zlecenie ustawić, po prostu otwieramy Binance. 

Wybieramy z menu górnego Handluj > Handel zaawansowany.

Załóżmy, że chcemy sprzedać nasze BTC/BUSD w momencie, gdy cena osiągnie $70 000.

Tak więc ustawiamy zlecenie w ten sposób:

Sell Limit - Binance

Po czym suwakiem zaznaczamy ile BTC sprzedać i klikamy na przycisk “Sprzedaj BTC”.

Tym sposobem sprzedaż nastąpi dopiero po osiągnięciu ceny $70 000.

Hmm, a pytanie jak inni inwestorzy ustawili takie zlecenia?

Tak się składa, że jesteśmy w stanie sprawdzić, na jakim poziomie większość osób ma ustawioną sprzedaż swojego BTC.

Informacja ta znajduje się w tzw. “Order book”

Żeby go zobaczyć, będąc w miejscu, gdzie handlujemy, klikamy na “Głębokość” w prawym górnym rogu wykresu.

Głębokość - Binance

Po lewej stronie znajdują się zlecenia kupna, natomiast po prawej stronie zlecenia sprzedaży.

Po najechaniu na prostą poziomą kreskę w zielonej strefie wygląda to w ten sposób:

Głębokość zakupu - Binance

Jak widzisz, jest sporo zleceń kupna za kwotę $10 000.

Niestety jest to niezbyt przydatna informacja. Jeśli cena BTC spadnie do tak niskiego poziomu, to będzie to w czasie zaawansowanej bessy, a nie w najbliższym czasie.

Według mnie nawet w czasie bessy Bitcoin nie spadnie tak nisko.

Co innego prawa strona

Głębokość sprzedaży - Binance

W chwili pisania tego tekstu sporo zleceń jest ustawionych na sprzedaż BTC, gdy cena dojdzie do $70 000.

Może to oznaczać, że przy poziomie $70 000 będzie jakaś korekta, ponieważ dużo zleceń w tym momencie się aktywuje.

Oczywiście z biegiem czasu, kiedy będziemy zbliżać się do tego poziomu, może się okazać, że zlecenia te zostały przesunięte wyżej i już nie ma się czego obawiać.

Niemniej jednak warto zwracać na to uwagę, żeby wiedzieć, kiedy mniej więcej rynek chce realizować zyski.

$100 000 za 1 BTC

Jeżdżąc myszką po wykresie Order booka, z pewnością zauważysz, że sporo sprzedaży jest ustawionych na poziomach $95 000$100 000.

Jest to psychologiczny poziom. 

Wiele osób powiedziało sobie, że nie sprzeda swojego BTC, dopóki ten nie będzie kosztował minimum $100 000.

W związku z tym, przy tym poziomie możemy spodziewać się głębszej korekty. 

Jednak jeśli dane “on chain” nadal nie będą wskazywały na koniec hossy, to jest wielce prawdopodobne, że przy drugim podejściu przebijemy ten poziom i pójdziemy w kierunku $200 000$300 000.

Pamiętaj, że jeśli wskaźnik NUPL wejdzie w stan euforii, to jest to oznaka końca hossy. To, że po korekcie z powrotem spadnie, nie oznacza, że już jest ok. Nawet jednorazowe wejście na poziom euforii, to moment ewakuacji i oczekiwania na duże spadki. 

Przekłamana kapitalizacja

Sporo osób podaje błędny argument, że nie ma zupełnie możliwości, aby cena BTC osiągnęła $200 000 lub tym bardziej $300 000.

Tym argumentem jest fakt, że kapitalizacja BTC wynosi w tym momencie (14.05.2021 r.) prawie $1 bilion ($1000 miliardów). Z kolei cena 1 BTC to $50 000.

Jeśli cena ta miałaby wzrosnąć do $300 000, to kapitalizacja musiałaby urosnąć aż do $8 bilionów.

Jest to liczone na zasadzie: $300 000/$50 000 = 8.

Więc kapitalizacja musiałaby wynosić $1 bilion * 8 = $8 bilionów.

Tymczasem jest to zbyt duży kapitał. Na całym świecie raczej nie znajdzie się w tym momencie u inwestorów dodatkowych $7000 miliardów, które włożyliby w BTC. Jest to równowartość 14 Tesli (tak, tych Tesli produkujących samochody) lub równowartość ponad 3 Apple.

Przy czym pamiętaj, że rynek ten jest tak młody, że zaledwie 2% ludzkości inwestowało kiedykolwiek kryptowaluty.

Ale czy taki kapitał jest potrzebny?

Prawda jest taka, że kapitalizacja rynkowa jest wskaźnikiem, który zakłamuje rzeczywistość.

Przypomnijmy jak liczymy kapitalizację

Jest to aktualna cena 1 BTC pomnożona przez ilość BTC w obiegu.

W tym momencie cena jednego BTC wynosi $50 746, a w obiegu jest 18 709 793 sztuk BTC.

Tak więc kapitalizacja wynosi: $50 746 * 18 709 793 = $949 462 404 059.

Teraz odpowiedzmy sobie na pytanie:

Czy każdy posiadacz BTC kupił go dokładnie za kwotę $50 746?

Oczywiście, że nie. 

Część BTC jest w posiadaniu jego twórcy.

Nie wiadomo czy twórca BTC jeszcze żyje.

Kolejna część przepadła, ponieważ sporo osób pomyliło się i wysłało BTC na adres portfela, z którego nie da się go już nigdy odzyskać.

Idąc dalej, jest mnóstwo osób, które trzymają BTC od hossy w 2013, kiedy Bitcoin kosztował $10 – $1000.

Ogrom ludzi zainwestowało w Bitcoina w tym roku, ale jeszcze za $30 000, a nie za dokładnie $50 746, które jest brane do obliczenia kapitalizacji.

Jak widzisz, kapitalizacja nie mówi o tym, ile pieniędzy zostało do rynku włożone, tylko ile mogłoby być wyciągnięte gdyby wszyscy w jednym momencie sprzedali swoje BTC po cenie $50 746.

Co oczywiście jest niemożliwe, bo gdyby wszyscy na raz zaczęli sprzedawać, to cena zaczęłaby spadać i ci, którzy sprzedaliby pierwsi, dostaliby faktycznie $50 746 za 1 BTC, natomiast Ci ostatni mniej niż 1 centa.

Mamy jednak wskaźnik nazwany “Buy support”

Buy support

Dane te znajdziesz na darmowej stronie: https://coinmarketbook.cc/

Trzeba zescrollować trochę w dół.

Buy support mówi o tym, ile kapitału jest potrzebne, aby cena 1 BTC urosła o 10%.

W momencie pisania tego artykułu (14.05.2021 r.), aby ruszyć BTC o kolejne 10% z ceny $50 441 do ceny $55 485, potrzeba włożyć do rynku dodatkowe $353 796 053.

Z kolei z kapitalizacji wynikałoby, że trzeba dołożyć aż:

$94 946 240 405 – czyli 268 razy więcej!

10% z kwoty $949 462 404 059 to właśnie $94 946 240 405.

Po zrozumieniu tej kwestii staje się jasne, że rynek ten (a tym samym cena BTC) ma bardzo dobre perspektywy na przyszłość.

Kwoty rzędu $353 mln, aby ruszyć cenę BTC aż o 10%, to naprawdę niewiele.

Tyle jest w stanie zainwestować tylko jedna osoba, która nawet nie musi znajdować się na liście 100 najbogatszych ludzi świata.

Musimy zrozumieć, że wysoka cena BTC nie wynika z tego, że jest w nim bardzo dużo kapitału, lecz z tego, że jego ilość jest ograniczona.

Co więcej, coraz trudniej go wydobyć.

Gdyby w całej Polsce istniało tylko 21 000 000 zł i nie dałoby się wytworzyć tych złotówek więcej, to na każdego Polaka przypadałoby 0.55 zł

Załóżmy, że każda rodzina składa się z 4 osób i posiada mieszkanie oraz samochód.

Majątek jednej rodziny, to 0.55 zł * 4 osoby = 2.20 zł.

W związku z tym mieszkanie byłoby warte 2 zł (takie, które dzisiaj kosztuje 500 tys. zł).

Natomiast samochód 0.20 zł (taki, który dzisiaj kosztuje 50 tys. zł).

Tak naprawdę mieszkanie i samochód musiałyby kosztować jeszcze mniej, bo pieniądze muszą przecież być także w kieszeniach Polaków oraz w postaci sprzętów codzienniego użytku, jedzenia, leków itp.

Tymczasem w moich obliczeniach przyjąłem, że każdy posiada tylko dom (nieumeblowany), samochód i nic więcej. Chodziło mi jedynie o pokazanie tego jak mała podaż (ilość) pieniędzy na rynku, wpływa drastycznie na ich wartość.

Teraz pomyśl, że w tym momencie jest wydobyte tylko 18 709 793 sztuk BTC i musi podzielić się nimi nie jeden 38-milionowy kraj jak Polska, lecz 7.6 miliardów ludzi z całego świata.

Patrząc z tej perspektywy, można wręcz rzec, że Bitcoin aktualnie jest bardzo, ale to bardzo tani.

Kryptowaluty i dźwignia – zachowanie traderów

Dźwignia umożliwia zwiększenie swojej ekspozycji na kurs danego waloru (na przykład Bitcoina) przy zaangażowaniu tej samej ilości kapitału. Wszystko dzięki wykorzystaniu środków pożyczonych (zazwyczaj od brokera, giełdy kryptowalut itp.). Pamiętaj, że instytucje te pobierają za to opłaty, co oznacza, że jeśli na przykład cena instrumentu zostanie na tym samym poziomie, to realnie stracisz, gdyż broker pobierze od Ciebie opłaty.

Z uwagi na spore wahania cenowe kryptowalut (zwiększone jeszcze przez dźwignię) należności te nie są jednak zazwyczaj najważniejszymi czynnikami wpływającymi na zyski lub straty. Musisz jednak o nich pamiętać, szczególnie przy długim utrzymywaniu pozycji. Za najbardziej przyjazną dla osób praktykujących częsty trading giełdę kryptowalut uchodzi Bitget.

Z dźwigni można korzystać zarówno do zakupu prawdziwych kryptowalut, jak i do zakładów (kontraktów) na różnicę w kursie ceny kryptowaluty. W tym pierwszym przypadku mówimy o wykorzystaniu margin. Chodzi o zakup danego aktywa (na przykład Bitcoina) za pożyczone środki. W klasycznym przypadku (pozycja długa/long) zarabiamy wyłącznie, jeśli jego cena rośnie (bardziej od opłat). Z drugiej strony poprzez margin można również sprzedać po wysokiej cenie, a następnie kupić po niższej. Dzięki temu zarabiasz na spadkach kursu. Mówimy tu o pozycji short, w którą wchodzą spekulanci spodziewający się spadku ceny danego waloru.

Derywaty i dźwignia

Dźwignię finansową możemy też wykorzystać do zakładów na przyszły kurs danego waloru bez jego kupowania lub sprzedawania.

Handlujemy w tym przypadku nie Bitcoinem, lecz instrumentami pochodnymi (jak kontrakty typu futures na jego cenę w przyszłości). Obstawiając pozycję long na daną kryptowalutę, zyskujesz na wzroście jej kursu. Wybierając pozycję short – zarabiasz, gdy jej cena spada.

Pamiętaj jednak, że zyski i straty zmieniają się bardzo szybko. Nigdy nie możesz być pewny zarobku, nim zamkniesz pozycję. Kryptowaluty są bowiem bardzo zmiennymi instrumentami, a dźwignia jeszcze potęguje Twoją ekspozycję na wahania kursu.


Pokażmy to na przykładzie. Załóżmy, że obstawiasz pozycję long z dźwignią 5x (5-krotnością twojego wkładu), a kurs wzrośnie o 10%. Twój zysk wyniesie około 5 razy więcej, a więc około 50 procent. Jeśli jednak kurs spadnie o 10%, przy pięciokrotnej dźwigni stracisz około 50%. W przypadku gry na spadki (short) zyskasz oczywiście, jeśli cena danej kryptowaluty spadnie i stracisz, gdy wzrośnie. Mówimy około, gdyż należy uwzględnić również opłaty i procent składany. Warto też pamiętać o podatkach od zysków (w przypadku wymiany krypto na oficjalną walutę).

W przypadku tradingu ogromną rolę odgrywają emocje, wskutek których można popełnić liczne błędy poznawcze. Istnieją sposoby ograniczania potencjalnych strat. Jednym z nich jest zlecenie typu stop-loss, oznaczające automatyczne zamknięcie pozycji po przekroczeniu poziomu strat, który jesteśmy w stanie znieść.

Doświadczeni traderzy radzą także, by na poszczególną pozycję nie przeznaczać więcej niż 1 (w innej wersji 2) procent całości naszego kapitału. Tutaj uważam, że jest to subiektywna kwestia, która zależy od doświadczenia tradera, ustalonych celów, oraz tolerancji do ryzyka.

Futures

Na stronie: https://www.bybt.com/LongShortRatio znajdziesz informację jaki odsetek inwestorów gra aktualnie na wzrost, a jaki na spadek ceny BTC.

W prawym górnym rogu możesz ustawić czas, jaki jest brany pod uwagę.

Granie na wzrosty i spadki przy użyciu dźwigni jest bardzo ryzykowne i raczej zajmują się tym traderzy, a nie inwestorzy.

Niemniej jednak informacje na temat tego, jakie decyzję podejmują, mogą okazać się przydatną informacją do naszej układanki mówiącej kiedy mniej więcej możemy spodziewać się korekty.

“Super cykl” na rynku kryptowalut

Jak wiesz w związku z zamknięciem gospodarek na całym świecie, większość krajów, zdecydowało się na “pomoc” ludziom korzystając z pieniędzy wydrukowanych z powietrza.

Spójrzmy, jak wygląda to w USA:

M1 - Money Stock

Wykres znajdziesz na stronie: https://fred.stlouisfed.org/series/M1SL

Jeśli najedziemy na wykres, to zobaczymy, że podaż pieniądza w styczniu 2010 roku wynosiła 1 674 miliardów dolarów.

M1 - Money Stock - 2010

Podaż pieniądza mówi o tym, ile łatwo wymienialnych środków jest aktualnie w rękach konsumentów. Chodzi tu o środki, które można w ciągu sekundy wymienić na inne dobro – jak gotówka. Wartość samochodu, mieszkania, telewizora itp. nie jest tutaj brana pod uwagę.

Po 10 latach, w styczniu 2020 roku podaż dolarów zwiększyła się do 4 018 miliardów.

M1 - Money Stock - 2020

Tak więc w ciągu 10 lat podaż wzrosła 2.4-krotnie. Jedni powiedzą, że dużo, inni, że mało. W każdym razie 10 lat to jednak jest trochę czasu.

Ale zaraz, co dzieje się teraz?!

M1 - Money Stock - 2021

Jak widzisz od stycznia 2020 r. do marca 2021 r. podaż dolarów urosła z 4 018 miliardów do 18 682 miliardów!

Nie, to nie jest pomyłka…

Najpierw w ciągu 10 lat, podaż dolarów zwiększyła się 2.4-krotnie.

Tymczasem teraz w ciągu tylko i wyłącznie 15 miesięcy nastąpił wzrost 4.6-krotny!

Tymczasem Joe Biden (prezydent USA) zapowiada już kolejne programy socjalne i rozdawanie tych pieniędzy ludziom… za darmo. Dokładniej, Amerykanie regularnie dostają $1 400, które jest wydrukowane z powietrza.

Zastanówmy się kiedy występuje inflacja

Jeśli dany przedsiębiorca widzi, że z jego usług nikt nie korzysta, to obniża ceny, żeby zdobyć więcej klientów. 

Jeśli robi tak większość przedsiębiorców, to inflacja spada. Czyli ceny maleją.

Z kolei jeśli w kolejce do danego przedsiębiorcy stoi kilkadziesiąt osób i ma on tyle pracy, że nie ma w co włożyć rąk, to podnosi ceny swoich usług.

Po co ma robić coś “po taniości”, skoro jest tylu chętnych…

Jeśli robi tak większość przedsiębiorców, to inflacja rośnie. Czyli ceny rosną.

W momencie, kiedy pieniądze są drukowane i rozdawane za darmo, jest oczywiste, że coraz więcej osób będzie “stało w kolejce” do przedsiębiorców, a Ci podniosą ceny.

Dlaczego w takim razie po takim dodruku nadal nie wystąpiła inflacja?

Tak naprawdę w Polsce już występuje bardzo duża inflacja, ale jest to związane ze złą polityką rządu i prawdopodobnie wystąpiłaby ona nawet jeśli nie mielibyśmy kryzysu związanego z wirusem. Na całym świecie inflacja jest na razie na w miarę niskim poziomie.

Żeby wystąpiła inflacja, pieniądze muszą cyrkulować, czyli być wydawane. Nie wystarczy, że ludzie będą mieli dużo pieniędzy na koncie. Jeśli nie będą ich wydawać, to inflacja nie wystąpi. 

Jak już wiesz, do wzrostu inflacji, potrzebne są kolejki u większości przedsiębiorców.

Jak aktualnie wygląda cyrkulacja pieniądza?

Na całym świecie przez ostatnie 8 miesięcy (piszę to 15.05.2021 r.) mieliśmy lockdown. Nie można było chodzić do kina, restauracji, galerii, a przez jakiś czas nawet do fryzjera lub kosmetyczki.

Jako że w tych miejscach najczęściej wydaje się pieniądze, cyrkulacja była w ostatnim czasie na bardzo niskim poziomie. 

Ludzie mieli coraz więcej pieniędzy, ale nie byli w stanie ich wydać, choćby chcieli.

Spójrzmy na wykres cyrkulacji pieniądza

Cyrkulacja pieniądza

Wykres znajdziesz tutaj: https://fred.stlouisfed.org/series/M2V

Jak widzisz, dodruk jest na rekordowo wysokim poziomie, natomiast cyrkulacja na rekordowo niskim.

W takim otoczeniu inflacja w większości państw na świecie nie występuje.

Niemniej jednak obostrzenia już są zdejmowane, ludzie zaczną wydawać pieniądze, których mają aż za dużo, cyrkulacja wzrośnie, a inflacja lada moment wystrzeli…

Stopy procentowe

Stopy procentowe mówią o tym, jakie jest aktualnie oprocentowanie w ujęciu rocznym za pożyczone od kogoś środki.

Jeśli pożyczysz od kogoś 100 zł, a stopy procentowe są na poziomie 5%, to za rok powinieneś zgodnie z prawem oddać tej osobie 105 zł. 

Jeśli stopy procentowe są na wysokim poziomie, to ludzie trzymają środki na lokacie w banku, żeby na siebie zarabiały.

Z kolei jeśli stopy procentowe są niskie, to ludzie uznają, że nie ma sensu oszczędzać. Lepiej po prostu wydawać.

Skoro wiemy już, że inflacja rośnie, dopiero jeśli występują dwa czynniki:

  • zbyt duży dodruk,
  • wysoka cyrkulacja pieniądza,

to rządy na całym świecie wiedząc, że wydrukowali tyle miliardów z powietrza, powinni zatrzymać inflację, zwiększając stopy procentowe.

W końcu jeśli lokata w banku dawałaby np. 5%, to wiele osób wolałoby oszczędzać, zamiast wydawać środki i inflacja by nie wystąpiła lub nie byłaby tak dotkliwa.

Co zamiast tego robią rządy na całym świecie?

Zgadza się… Obniżają stopy procentowe do rekordowo niskich poziomów.

Dochodzi do sytuacji, w której większość banków nie płaci klientom za zamrożenie środków na lokatach. Zamiast tego banki wprowadzają opłatę za to, że trzymamy u nich pieniądze!

Tym sposobem rządy, zamiast zatrzymywać cyrkulację pieniądza (wiedząc, ile wydrukowali z powietrza), sprawiają, że jeszcze bardziej nakręcają ludzi do wydawania.

W końcu nikt normalny nie będzie spał spokojnie, widząc, że jego pieniądze na koncie tracą na wartości z miesiąca na miesiąc. Lepiej wydać je jak najszybciej.

Wygląda na to, że rządy na całym świecie z premedytacją wywołują inflację. Prawdopodobnie chcą tym sposobem zdewaluować dług publiczny, którego nigdy nie są w stanie spłacić.

Wiele osób zastanawia się, u kogo kraje mają ten dług. U Marsjan? :) Mianowicie rządy wypuszczają obligacje skarbowe i ludzie je kupują na określony procent. W ten sposób rządy pożyczają pieniądze od swoich obywateli i to u nich mają ten dług. 

Gdy dług się zdewaluuje przez inflację, to stracą właśnie Ci obywatele, którzy najpierw pożyczyli państwu 100 tysięcy zł warte tyle, co dobry samochód, a później państwo odda im 100 tysięcy zł warte tyle, co dwutygodniowe wakacje w Egipcie.

Co to ma do Bitcoina?

Jak wiesz w przypadku Bitcoina występują 4-letnie cykle. Na koniec każdego cyklu następuje bessa i ogromne spadki.

Niemniej jednak biorąc pod uwagę to, co wyrabiają państwa na całym świecie, inwestorzy zaczynają się zastanawiać czy nie wystąpi tzw. “Super cykl”.

Chodzi o to, że w normalnych warunkach w czasie bessy występuje spadek BTC o jakieś 83%.

Oczywiście ten spadek nie występuje z dnia na dzień, lecz trwa kilkanaście miesięcy.

Tymczasem w otoczeniu rosnącej inflacji, może się okazać, że spadek ten będzie wyjątkowo niewielki, tj. o 40 – 50%. Następnie cena może chwilę być w konsolidacji (stać w miejścu) i nadal zacząć rosnąć.

Dużo szybciej, niż wynikałoby to z cykliczności BTC.

Ludzie na całym świecie jakoś muszą chronić się przed inflacją, a Bitcoin jest do tego idealny.

W końcu Bitcoin został stworzony właśnie w tym celu. Jego ilość jest z góry ograniczona i coraz trudniej go wykopać.

W związku z powyższym możemy przyjąć pewne strategie

Załóżmy, że wskaźniki „on chain” wskazują na koniec hossy i nastąpiła duża korekta.

Oczywiście odpowiednio wcześniej wszystko sprzedaliśmy.

W normalnym otoczeniu ponownych zakupów dokonywalibyśmy dopiero kilka/kilkanaście miesięcy później, kiedy cena BTC będzie szorowała po dnie (np. 83% od szczytu).

Jednak w momencie, kiedy zauważymy, że inflacja na całym świecie szaleje, być może warto wejść za 10 – 20% swojego kapitału trochę szybciej. Na przykład już po spadku ceny BTC o 40 – 50%. Jeśli spadki będą się pogłębiać, możemy powoli dokupywać więcej BTC i uśredniać cenę.

Robimy tak, bo jak wspominałem jest bardzo możliwe, że w związku z inflacją wystąpi „Super cykl” i cena BTC zacznie rosnąć dużo szybciej, niż wynikałoby to z jego wbudowanej cykliczności.

Rozwiązanie długoterminowe

Drugim rozwiązaniem jest po prostu zakup BTC za 10 – 20% swojego kapitału (np. przy następnej korekcie). Po czym wysłanie go na zewnętrzny portfel, taki jak: https://shop.ledger.com/products/ledger-nano-x/

W przypadku tego rozwiązania nastawiamy się na inwestycję stricte dlugoterminową. Nie interesują nas wtedy wskaźniki „on chain” oraz to czy w krótkim terminie BTC rośnie czy spada.

Jest to dobre zabezpieczenie na wypadek różnych sytuacji, które planują dla nas rządy na całym świecie.

Oczywiście całą resztą kapitału zainwestowanego w kryptowaluty powinieneś reagować normalnie. Tak więc sprzedawać na górkach, dokupować na dołkach oraz sprzedać wszystko, gdy dane „on chain” będą na to wskazywać.

Tutaj mówimy o nie dotykaniu tylko i wyłącznie określonej ilości BTC, którą przeznaczyłeś na długi termin.

Przy okazji przypominam, że jeśli kupiłbyś BTC na samiuteńkim szczycie w 2017 roku, to po 4 latach i tak miałbyś 300% zysku.

Weź też pod uwagę fakt, że wiele osób pomyśli w ten sam sposób i także zostawi w BTC 10 – 20% kapitału na długi termin, bojąc się inflacji. To samo w sobie może doprowadzić do mniejszych spadków w czasie bessy oraz możliwość szybszego wybicia ku górze, niż miało to miejsce w przeszłości.

Zagrożenia dla Kryptowalut

Jak wiemy, rządy intensywnie pracują nad cyfrową walutą CBDC. Po jej wprowadzeniu, klasyczna gotówka zostanie całkowicie zlikwidowana.

Jeśli na świecie będzie można płacić tylko i wyłącznie cyfrową walutą banków centralnych, to mogą one zdelegalizować działalność giełd kryptowalut.

Kryptowalut samych w sobie nie da się zdelegalizować. Są zdecentralizowane i nie można ich nagle usunąć. Będą istnieć do końca świata.

W momencie delegalizacji giełd, właściwie nie mógłbyś legalnie sprzedać swoich kryptowalut tak, aby otrzymać cyfrowego dolara czy złotówkę.

Będzie jednak można nadal wymieniać jedną kryptowalutę na drugą, korzystając ze zdecentralizowanych giełd.

Jak korzystać ze zdecentralizowanych giełd opiszę w kolejnym artykule.

Kryptowaluty jako „store of value”

W Chinach rozważa się wprowadzenie daty ważności dla cyfrowego Juana. Oznacza to, że jeśli nie wydasz swoich środków w określonym terminie, to znikną one z Twojego konta.

Jeśli taki system zostałby wprowadzony na całym świecie, to kryptowaluty mogą być jedynym sposobem na przetrzymywanie wartości. Może się bowiem okazać, że nie da się oszczędzać w taki sposób jak byśmy chcieli.

Tylko po co mi te kryptowaluty, skoro nie da się ich wymienić na dolary lub złotówki?

Mianowicie rozwój technologii blockchain może doprowadzić do sytuacji, kiedy na świecie wytworzy się alternatywny system monetarny, opierający się właśnie na kryptowalutach.

Mogą powstać sklepy, w których da się płacić tylko kryptowalutami. Mogą powstać alternatywy dla Ubera, gdzie płacić można tylko krypto. Generalnie człowiek, któremu coś jest zabraniane, zawsze znajdzie rozwiązanie jak to obejść.

W USA zabroniono alkoholu, przyszedł Al Capone i zaczął go sprzedawać. Zabroniono kokainy i innych narkotyków, a przyszedł Pablo Escobar.

Rządy to wiedzą

Jeśli kryptowaluty byłyby zabronione, to nie byłoby możliwości, aby wymagać od ludzi informacji na temat tego, kto ile kryptowalut posiada. Tym samym trudniej byłoby namierzyć osoby działające poza prawem.

W związku z tym kryptowaluty raczej będą regulowane, a nie zabraniane.

Kolejną kwestią jest fakt, że osoby rządzące światem także mogą chcieć posiadać kryptowaluty jako zabezpieczenie samych siebie i swoich potomków.

W historii świata było mnóstwo przypadków kiedy król był detronizowany. Nawet Steve Jobs został w pewnym momencie wyrzucony z Apple, mimo że sam był twórcą tej firmy.

Niezależnie jaką władzę ktoś posiada, zawsze może zostać „zdjęty ze stołka”. Tymczasem w momencie kiedy istniałyby tylko waluty CBDC, takiej osobie można zabrać wszystkie pieniądze jednym kliknięciem myszki. 

Być może pamiętasz jak uprzykrzano życie Donaldowi Trumpowi, kiedy ustępował miejsca Joe Bidenowi.

Rządzący także muszą zabezpieczyć się sami przed sobą.

Rola banków

Ostatnimi czasy widzimy, że coraz więcej instytucji płatniczych pozwala na zakup kryptowalut za ich pośrednictwem. 

Do tego rynku wchodzi Visa, PayPal, Morgan Stanley i wiele innych instytucji finansowych.

Jest tak dlatego, że w momencie wprowadzenia cyfrowych walut, banki staną się zbędne. 

Każdy będzie posiadał konto w banku centralnym.

W związku z tym banki próbują wejść w rynek kryptowalut, ponieważ zdają sobie sprawę z tego, że niedługo może być to ich jedyne źródło utrzymania. 

Całkiem możliwe, że banki przejmą rolę giełd kryptowalutowych.

Tym samym daje nam to trochę więcej pewności co do tego, iż kryptowaluty raczej nie będą delegalizowane.

Co jak co, ale wielkie instytucje finansowe mają swoje dojścia i zapewne w jakimś stopniu wiedzą jak to wszystko będzie wyglądało. 

Dobór altcoinów

Jak wiesz, listę altcoinów możesz znaleźć tutaj: https://www.coingecko.com/pl.

Po kliknięciu na daną kryptowalutę i zjechaniu niżej znajdziesz informacje mówiące o tym, jaki problem rozwiązuje dana kryptowaluta:

Informacje - Coingecko

Miej, proszę na uwadze, że niektóre kryptowaluty nie rozwiązują żadnego problemu.

Przykładem jest Dogecoin (DOGE), który nie ma żadnego zastosowania (nawet ekonomicznego jak BTC), a znajduje się w TOP10, ponieważ wypromował go Elon Musk.

Jest to kryptowaluta, na której możesz sporo zarobić, ale jeszcze więcej stracić. Bardziej można nazwać to ruletką, niż inwestowaniem.

Zdecydowanie lepiej skupić się na projektach, które mają realne zastosowanie.

Na górze z kolei sprawdzisz jaka jest oficjalna strona danej kryptowaluty. Możesz znaleźć tam jeszcze więcej interesujących informacji na jej temat.

Strona www - Coingecko

Warto także wejść w zakładkę Przegląd > Społecznościowe:

Social - Coingecko

a następnie kliknąć logo Twittera danej kryptowaluty i zacząć obserwować jej profil.

Sprawdzając profile kryptowalut na Twitterze, możesz uzyskać wiele informacji dotyczących tego, co dzieje się w danym projekcie.

Musisz wiedzieć, że wiele kryptowalut (nawet tych ze ścisłej czołówki) jeszcze nie oferuje żadnych szczególnych funkcjonalności (np. Cardano – ADA). Ludzie inwestują w nie, ponieważ podoba im się koncepcja danego projektu. Przy tym wszystkim wierzą, że gdy twórcom uda się osiągnąć zamierzony cel, to wartość danej kryptowaluty znacząco wzrośnie.

Jeśli widzisz informację na Twitterze lub na stronie internetowej danej kryptowaluty, że za kilka tygodni zostanie wprowadzona znacząca aktualizacja, to z pewnością warto się tym faktem zainteresować. Im bliżej aktualizacji, tym więcej osób będzie o tym wiedzieć, a tym samym wartość danej kryptowaluty znacząco wzrośnie.

Pamiętaj jednak przy tym wszystkim, że niezależnie czy mówimy o rynku akcji, czy też kryptowalut, panuje porzekadło brzmiące: 

„Kupuj plotki, sprzedawaj fakty.” 

Wspominam o tym, ponieważ bardzo często zanim dana aktualizacja zostanie wprowadzona, wycena danej kryptowaluty wzrośnie tak bardzo, że stanie się irracjonalna.

Większość osób myśli w ten sposób:

„Skoro aktualizacja jeszcze nie wyszła, a cena już tak rośnie, to co stanie się gdy dojdzie do tej aktualizacji?!”

Prawda niestety zazwyczaj jest taka, że z chwilą gdy „plotka” stanie się faktem, następuje ogromna realizacja zysków, zamiast spodziewanych wzrostów. W końcu cena rosła, ponieważ każdy czekał na to wielkie wydarzenie. Jednak kiedy ono nastąpi, to nowi inwestorzy przestają dochodzić (skoro już i tak jest po wydarzeniu), a tym samym rozpoczyna się wyprzedaż.

W związku z tym pamiętaj, aby starać się wychodzić większością kapitału nie w dniu wydarzenia, lecz trochę wcześniej.

Poniżej przedstawię Ci kilka sposobów na znalezienie kryptowalut z potencjałem do wzrostów.

Co robi Grayscale?

Grayscale to fundusz inwestycyjny z USA, który posiada na ten moment (16.05.2021 r.) około $44 mld w kryptowalutach.

Portfel Grayscale

Na tej stronie: https://www.bybt.com/Grayscale możesz zobaczyć, jakie kryptowaluty aktualnie posiadają w swoim portfelu.

Portfel Grayscale jest aktualizowany od poniedziałku do piątku na koniec dnia. Fundusze inwestycyjne z reguły w weekendy nie handlują.

Warto zapoznać się z tym, jakie kroki podejmuje tak duży fundusz i być może pomyśleć o inwestycji w projekty z ich listy, które przykują Twoją uwagę.

Nie zwracaj przy tym szczególnej uwagi na to, że jedne sprzedają, a inne kupują.

Oni także dokonują stopniowej realizacji zysków, grają pod wydarzenia itp. Tak więc pamiętaj, że jeśli Grayscale sprzedaje określoną ilość danej kryptowaluty, to nie oznacza, że jest zła i będą na niej spadki, tylko, że chcą wyciągnąć część zysków.

W co inwestuje Coinbase?

Coinbase to najczęściej wykorzystywana giełda w USA. Bardzo często za jej pośrednictwem w kryptowaluty inwestują wielkie korporacje, takie jak Tesla. 

Portfel Coinbase

Na stronie: https://messari.io/screener/coinbase-ventures-portfolio-34D634C4 możesz zobaczyć, jakie kryptowaluty kupuje Coinbase.

Coinbase niedawno wszedł na amerykańską giełdę. To sprawia, że wiele osób inwestujących w klasyczne akcje, zaczyna obserwować poczynania Coinbase. W tym także to, w jakie kryptowaluty inwestują.

Tym samym coraz większa liczba osób oraz instytucji będzie chciała naśladować działania tej giełdy, inwestując w te same projekty, a więc naturalnie ich cena będzie rosła.

Zachęcam Cię do poczytania o każdym z nich.

Price to sales ratio

Musisz wiedzieć, że niektóre kryptowaluty stoją za projektami, które zarabiają na prowizji za świadczenie danych usług.

Przykładem są zdecentralizowane giełdy, które zarabiają na prowizji za wymianę u nich kryptowalut.

Przy czym w przypadku scentralizowanych giełd jak Binance, cała prowizja jest przekazywana do właściciela giełdy.

Z kolei w przypadku zdecentralizowanych giełd (lub innych usług), często prowizja jest dzielona na wszystkich posiadaczy danej kryptowaluty.

Price to sales - Tokenterminal

Dane te znajdziesz na stronie: https://www.tokenterminal.com/terminal/metrics/ps

Na stronie tej znajdziesz informacje jak duży jest zysk dla posiadaczy danej kryptowaluty, w stosunku do jej ceny.

Załóżmy, że daną kryptowalutę posiada 100 osób (każda po 1 monecie). Cena za monetę wynosi 5 zł. Z kolei zysk (np. z prowizji za handel na zdecentralizowanej giełdzie) w danym okresie, to: 200 zł.

Zysk musi zostać podzielony na 100 posiadaczy, więc: 200 zł / 100 osób = 2 zł na osobę.

W związku z tym ktoś płaci 5 zł za monetę, aby co dany okres otrzymywać 2 zł. Wydaje się nieźle.

Tak więc P/S jest liczone dzieląc koszt jednej monety przez zysk na osobę: P/S = 5 zł / 2 zł = 2.5

Gdyby jedna moneta kosztowała 10 zł, a zysk na osobę by się nie zmienił, to ktoś musiałby zapłacić dwa razy więcej, otrzymując w zamian dokładnie to samo.

W tym przypadku: P/S = 10 zł / 2 zł = 5

Jak widzisz im niższe P/S, tym lepiej.

Strona https://www.tokenterminal.com/terminal/metrics/ps pokazuje nam, które kryptowaluty dają duże zyski w stosunku do ich ceny. Im bliżej prawej strony, tym lepiej (tym niższe P/S).

Jak to dokładniej działa, opiszę w następnym artykule. Nie wystarczy bowiem tylko kupić danej kryptowaluty, żeby czerpać pasywne zyski.

Niemniej jednak im P/S danej kryptowaluty jest niższe (bliżej prawej strony), tym więcej zysku daje usługa, ktora stoi za daną kryptowalutą w stosunku do jej ceny. To jasno mówi nam, że projekty te mają duży potencjał do wzrostu.

Podsumowanie

Korzystając z powyższych narzędzi myślę, że bez problemu uda Ci się znaleźć 6-8 „perełek” na rynku altcoinów, w które warto zainwestować.

Skąd czerpać informacje?

Crypto panic

Strona ta zawiera zbiór najnowszych informacji z rynku kryptowalut aktualizowanych na bieżąco.

Crypto Panic

Jeśli dana kryptowaluta zaczyna spadać lub po prostu spada wszystko, to możesz sprawdzić, co jest tego przyczyną na stronie: https://cryptopanic.com/.

Czasami nie ma żadnej przyczyny. Korekty występują na tym rynku regularnie bez powodu.

Oczywiście sprawdzaj takie informacje tylko z czystej ciekawości, aby dowiedzieć się co mogło wywołać spadki. Nie powinieneś sprzedawać nigdy w panice.

Messari

Informacje - Messari

W tym miejscu: https://messari.io/research znajdziesz tygodniowe raporty o całym rynku, ale także ciekawe informacje na temat pojedynczych kryptowalut.

Podsumowanie

O ile pierwszy (darmowy) artykuł pozwolił Ci na zapoznanie się z rynkiem kryptowalut oraz przyjęcie jakiejś strategii, o tyle ten z pewnością sprawił, że masz dużo większą świadomość całego rynku.

Im więcej wiemy o ekonomii, zachowaniach górników, im bardziej zdajemy sobie sprawę, jak ogromną wartość ma Bitcoin i jak rzadkim jest aktywem, tym lepsze decyzje podejmujemy.

W momencie kiedy nie jesteśmy świadomymi inwestorami, a Elon Musk wypuszcza informację, że Tesla zaprzestaje przyjmować płatności w Bitcoinach – PANIKUJEMY!

Nieważne, że dane on chain pokazują, że do końca hossy jeszcze daleko. Nieważne, że rządy na całym świecie świadomie doprowadzają do inflacji. Nieważne, że Bitcoinów nigdy nie będzie więcej niż 21 mln sztuk i coraz trudniej go zdobyć.

Elon Musk coś napisał i trzeba panikować!

W momencie kiedy zdajemy sobie z tego wszystkiego sprawę, nie tylko nie podejmujemy złych decyzji pod wpływem emocji, np. sprzedając wszystko na dołku, lecz także podejmujemy dobre decyzje i na tym dołku nie boimy się dokupić więcej.

Dopiero połączenie obu tych rzeczy przyniesie nam ogromny zysk z tego rynku.

Co dalej?

Następny e-book zapewne dla wielu będzie jeszcze ciekawszy niż ten. Poruszymy nim bowiem tamat DEFI, czyli zdecentralizowanych finansów.

Mimo że ten, który właśnie przeczytałeś, według mnie, jest najważniejszy.

Następnego e-booka znajdziesz w tym miejscu: https://learncryptocenter.com/knowhow-p3-paid.

Jeśli masz jakieś pytania, zadaj je w komentarzu na dole.

Z kolei jeśli jeszcze nie zapisałeś się do Newslettera, gorąco zachęcam Cię, aby to zrobić.

Dzięki temu dowiesz się jako pierwszy o nowych projektach realizowanych przez ten portal.

Dziękuję za poświęcony czas!

Bitcoin - Kompendium wiedzy - Część 2
Bitcoin - Kompendium Wiedzy - Część 1

Leave A Comment

Related Posts